Anime i manga Naruto ^^

Kestrel

Miałam kiedys 3 przyjaciólki, jedna obraziła sie o byle co inne poszły jej śladem i z miejsca zostałam sama to było w maju ...
A teraz one mnie pojeżdżaja ...
Nie wiedziałam,ze można byc tak nieludzkim i chamskim ...
ech nienawidze ich. A na początku były takie fajne, jak siostry nawet nic mówic do siebie nie musiałyśmy wystarczyło spojrzenie a teraz... piekło...

Potrzebuje wsparcia moralnego i psychicznego,bo chyba nie wyrobie ...

ech do dupy... czuje,ze juz nigdy nikomu nie zaufam ...

(oczywiście mam kilkoro przyjaciół, ale nie na tyle blisko by byli przy mnie na żywo)

Yuzu

znam ten ból...może wydaje Ci się że łatwo mi mówić ale nie przjmuj się, nie zwracaj na nie uwagi nie warto...

Gość

Buu... To popatrz co mi dzisiaj kolega napisał:

Yuzu

<tuli Shada> to przykre...ale chyba z tym "Twoim przyjacielem" jest coś nie tak....przyjaciel jest po to żeby pomagać nie tylko jak jest dobrze, moim zdaniem on jest zakłamany i fałszywy

Gość

Też tak sądzę. Pozatym stwierdził, że nie chce być już moim przyjacielem. A to był kiedyś mój najlepszy przyjaciel.....

Yuzu

przeparszam że co? nie można tak poprostu na zawałonie przestać być przyjacielem, nie da się tak powiedzieć "już nie jestem Twoim przyjacielem" i koniec z przyjaźnią...

Gość

To prawda. Ale on stwierdził, że nie chce być już moim przyjacielem i że będzie się na mnie mścić... Jest mi po prostu przykro, że zrobił coś takiego po tym jak mu zaufałem....

Yuzu

pfff mścić się ale za co? za to że łączyła Was jakaś więź? Za to że obdarzyłeś go zaufaniem? no wybacz on jest dziwny....

Gość

Nie wiem za co się będzie mścić, ale tak powiedział... Więź nas łączyła i mieliśmy do siebie zaufanie, w końcu znaliśmy się prawie trzy lata. Jeżeli przyjaźń po pewnym czasie się kończy to po co się przyjaźnić? Nawet nie wiem dlaczego powiedział, że nie chce już być moim przyjacielem. Po prostu mnie olał i zostawił samego...

Yuzu

nie warto się przejmować..."odejść" bez słowa wytłumaczenia? tak robią zwykłe śmiecie...myślę że już nie miał że Ciebie interesu albo mu się znudziłeś tak właśnie zachowują się zwylki śmiecie...

Aziel

"Fuck the world". Nie należy się przejmować tym że zostawił Cię przyjaciel. Bo skoro Cię opuścił to nie można go nazwać prawdziwym przyjacielem, no nie?

ShuShman

Aziel, może i masz rację, ale wydaje mi się, że nie rozumiesz jak to jest, kiedy osoba, której się ufało, traktowało praktycznie jak brata, lub siostrę, wydawało się, że już zawsze będzie mozna polegać na tej osobie, że będzie wsparciem w trudnych chwilach, nagle mówi poprostu "nie chcę być twoim przyjacielem". Przyjaźń to nie tylko zabawa, wygłupianie się i spędzanie ze sobą czasu. Przyjaźń to poczucie bezpieczeństwa, pewność, że zawsze ktoś będzie przy nas, pocieszy w trudnych chwilach, pociągnie w górę, kiedy znajdziemy się na dnie... Nie jest trudno być czyimś przyjacielem, kiedy wszystko jest dobrze... Tak, jak mówi stare, ale niezwykle prawdziwe powiedzenie "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie"...

Shad, nie powiem Ci "nie przejmuj się", bo sama dobrze wiem, że to w takiej sytuacji nic nie da. Ale wiedz, że możesz na nas polegać. Jeżeli masz jakiś problem, to zawsze możesz nam o tym powiedzieć, a my spróbujemy Ci jakoś pomóc. I możesz być pewny, że nikt z nas (przynajmniej tak mi sie wydaje) nigdy nie powie Ci, że "nie chce być twoim przyjacielem". A tamtego palanta po prostu olej...Niech się mści za to, ze uważałeś go za przyjaciela, to tylko świadczy o jego głupocie..

Gość

Dziękuję za zrozumienie... O takich sprawach ciężko się mówi, bo to jednak były trzy lata i jest mi żal, że tak się stało... Wiem, że na was mogę liczyć, bo wam uważam za moich najukochańszych i najbardziej oddanych przyjaciół i dziękuję wam wszystkim i każdemu z osobna :* A jego trudno mi olać. Wiecie... skoro już się mam zwierzać... To dlatego tak nienawidzę Al'a. Zrobił to samo. Powiedział po prostu, że nie chce się ze mną przyjaźnić i zaczął opowiadać moim przyjaciołom że "zniszczyłem mu życie" i że mnie nienawidzi. A ja go traktowałem jak brata....

ShuShman

wiem jakie to trudne, bo moja "przyjaciółka", z którą przyjaźniłam się praktycznie od dziecka zrobiła to samo...po prostu stwierdziła, że "stałam się jakaś dziwna, a ona nie ma zamiaru zadawać się ze mną"... przez cztery lata nie odezwałayśmy się do siebie ani słowem, chociaż chodziłyśmy do tej samej podstawówki, a potem gimnazjum... Ale teraz, kiedy o tym pomyslę, to nie mogę sobie wyobrazić, jak mogłam być taka głupia i nie zauwazyć, jaka ona była fałszywa i zakłamana...

Gość

Wiesz... Ani Al ani ten gość nie wyglądali na zakłamanych. Raczej wszystko grało i obie strony były zadowolone. Nie rozumiem ani jednego ani drugiego, bo to są goście bawiący się przyjaciółmi. Ten gość kłócił mnie z przyjaciółmi, a Al nazwał to forum "forum dziwek". Takie typy, trzeba uważać na przyszłość...